Monthly Archives: Grudzień 2014

Happy New Year !!!

Happy-new-year-champagne-wallpaper-2015

Piszę ten post dzisiaj, bo jutro mogę nie mieć do końca czasu by odpalić laptopa chociaż na chwilę.

Całej rodzinie, przyjaciołom oraz znajomym życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Oby rok 2015 był lepszy od obecnego i aby w nim spełniło się wiele Waszych marzeń. Wszystkiego najlepszego życzę również każdemu, kto czasem zagląda na mojego bloga. Dzięki Wam również humor mnie nie opuszcza…

Happy New Year 2015 !!!

Ulubiony lakier hybrydowy…

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać mój ulubiony lakier hybrydowy do paznokci. Marka to Cosmetics Zone – kolor 011 – czerwień. Odcień jest bardzo soczysty i błyszczący. Taka cudowna tafla. Przepraszam, że zdjęcia są takie ciemne, ale robiłam je wieczorem w mieszkaniu przy sztucznym świetle. Kolor jest naprawdę intensywny. Ja ogólnie używam lakierów tej firmy, bo uważam, że są stosunkowo niedrogie, a naprawdę dobre. Jeden lakier 15 ml kosztuje 24,99 zł, więc moim zdaniem cena nie jest wygórowana. No i jest tam też taki zestaw 3 lakierów (baza, kolor, top) za 74,99 zł i do tego w gratisie mała buteleczka cleanera chyba.

Siedziba mieści się w Łodzi przy ul. Maratońskiej. Pani, od której kupuję lakiery jest bardzo miła i pomaga w doborze lakieru, jeśli się wahamy co do koloru. Można złożyć zamówienie przez Internet bez podawania odcieni i wybrać je podczas odbioru osobistego. Zawsze przy nas zamówienie jest jeszcze raz sprawdzane. Jeśli jakiegoś produktu brakuje, to Pani idzie na górę i wkłada do pudełka.

Jakie kolory paznokci Wam się najbardziej podobają? Czy ta czerwień przypadła Wam do gustu?

Otagowane ,

Święta minęły…

3

I już po Świętach. Minęły bardzo szybko, ale były naprawdę intensywne. Po raz pierwszy od kilku lat udało mi się je w całości spędzić z rodziną zarówno moją, jak i tą od strony męża. No i po raz pierwszy od bardzo dawna w Wigilię była ze mną moja mama. To chyba było dla mnie najważniejsze w te Święta. Generalnie najadłam się wielu wspaniałych potraw – starałam się spróbować wszystkiego. W tym roku założyłam, że Święta będą wyjątkowe. Faktycznie udało mi się wiele spraw przemyśleć i odetchnąć. Prezenty dostałam piękne, sama też tym razem trafiłam w gust bliskich. Czuję się naprawdę szczęśliwa. Okazuje się, że mam wokół siebie naprawdę wspaniałych ludzi oraz cudownych przyjaciół. I chyba wreszcie czuję się lubiana. Bo wiecie… mnie się albo kocha albo nienawidzi.

A jak Wasze Święta? Wszystko się udało? Jak prezenty? Brzuszki urosły?

Otagowane

Świątecznie i u mnie…

Wszędzie zagościły Święta. Gdzie nie wejdę na bloga, to widzę jakieś ładne ozdoby, stroiki, pomysły na prezenty. No cóż… postanowiłam się przyłączyć i pokazać jak ja w tym roku zapakowałam prezenty dla moich bliskich.

1

Te upominki zapakowałam jako pierwsze…

2

Czas na butelki…

3

A na koniec stroik. Postanowiłam sama go skomponować, bo w sklepach nie znalazłam nic odpowiedniego, a jeśli już coś wpadło mi w oko to było bardzo drogie.

To pierwsze moje Święta, gdzie dekorowanie domu sprawiło mi przyjemność. I naprawdę, tanim kosztem można samodzielnie zmienić klimat własnego mieszkania i mieć przy tym świetną zabawę.

Otagowane ,

Delia Cosmetics, Kakaowa glinka – maseczka do twarzy z brązową glinką.

Dzisiaj wypróbowałam kosmetyk z zasobów firmy Delia Cosmetics. A mianowicie mowa o Kakaowej glince – maseczce do twarzy z brązową glinką. Według Producenta kosmetyk powoduje naturalne odmładzanie mineralne. Pełny opis znajdziecie tutaj.

4

Co ja uważam?

Ja bardzo lubię maseczki w takich ciemnych kolorach, ale nie dlatego, że lubię straszyć ludzi po jej nałożeniu. Po prostu mam wrażenie, że maseczka im ciemniejsza tym dogłębniej działa. Oczywiście to moje przekonanie. Pierwsze wrażenie maseczka zrobiła dobre, ponieważ bardzo dobrze się ją rozprowadza. Nie jest tępa, rozciera się bardzo równomiernie i nie zostają z niej takie wystające „bobki”. Jedna rzecz, której się wystraszyłam tuż po nałożeniu na połowę twarzy to fakt, że kosmetyk strasznie piecze. Moja skóra nie należy do bardzo wrażliwych, ale szybko się czerwieni. Pomyślałam, że jak ją zmyję to będę wyglądała jak burak. Po nałożeniu złapałam za opakowanie i okazuje się, że Producent jak najbardziej umieścił na nim informację o pieczeniu. Pomyślałam – „Ok, skoro tak musi być!” Szalenie podobał mi się efekt maski po zaschnięciu, twarz była matowo-brązowa. Zupełnie inna niż maski, które dotychczas stosowałam. Zmywanie również było bardzo łatwe, nie trzeba było trzeć twarzy jak to czasem bywa. No i już w trakcie zmywania czułam, że buzia jest gładka i taka delikatna. Nakładanie kremu na tak oczyszczoną twarz to czysta przyjemność. Niestety nie powiem Wam czy jest warta swojej ceny, bo zupełnie nie wiem ile kosztuje. Dostałam ją w prezencie od przyjaciółki i chyba nie wypada ją pytać o cenę. Moja ocena 8/10.

A czy ktoś z Was używał tej maseczki? Jak się sprawdziła? I co innego możecie polecić do dogłębnego oczyszczania?

Otagowane , , ,

Wakacyjny relaks… Jak cudownie było… Szoda, że tak dawno temu…

Właśnie przypomniały mi się moje pierwsze wakacje spędzone w ciepłym kraju. Tak bardzo bym chciała znów jechać gdzieś w świat właśnie w takie ciepłe miejsce. Móc znów poczuć morską bryzę, promienie słońca muskające moje policzki, zapach owoców i drinków. Najbardziej lubiłam zamówić drinka wieczorem, gdy już było ciemno i pójść z nim na leżak koło basenu, gdzie z tyłu za plecami miałam morze i słychać było fale, ale takie spokojne. To był relaks w czystej postaci. Nie można też zapomnieć o locie samolotem, o którym od dziecka marzyłam i wreszcie spełniłam to marzenie. W ciepłych krajach spędziłam też urodziny – najpiękniejsze w życiu. Może kiedyś uda mi się przeżyć to jeszcze raz.

1

Widok z samolotu – bezcenny…

2

Widok z terenu hotelu bezpośrednio na plażę.

3

Zejście na plażę przy hotelu.

4

Oaza na wycieczce. Wyglądała przepięknie, zapierała dech w piersi.

A Wy macie jakieś sposoby lub ulubione miejsca wakacyjne?

Otagowane ,